W ramach Ogólnopolskiego Tygodnia Bibliotek (8-15 maja 2024) Miejsko-Powiatowa Biblioteka Publiczna w Rypinie postanowiła świętować ten czas wraz z Kamilą Cudnik. Toruńska pisarka przyjechała do Rypina 9 maja, pretekstem do spotkania była premiera (marzec 2024) jej ostatniej książki „Wybacz”.
Dzień Bibliotekarza i Bibliotek obchodzony jest od 1985 roku, 8 maja my, bibliotekarze, obchodzimy swoje święto. Zainicjowało je Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich. Wydarzenia kulturalne, które temu świętu towarzyszą są różnorodne i przede wszystkim mają na celu, aby dotrzeć do jak największego grona odbiorców. Jedną z inicjatyw, która cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem są spotkania autorskie. Idealnie się wpisują w hasło tegorocznej edycji Tygodnia Bibliotek, które brzmi: Biblioteka – miejsce na czasie. Na czasie jest również gatunek, który uprawia Kamila Cudnik – pisze znakomite, trzymające w napięciu kryminały. Nie bez znaczenia jest fakt, że akcja każdej z powieści Cudnik rozgrywa się w Toruniu, mieście, które każdemu rypinianinowi jest mniej lub lepiej znane. To jest atut tych książek, czytając je, mamy wrażenie przebywania w Toruniu, którego topografię autorka oddaje w najmniejszym szczególe. Tak jest w przypadku „Historii miłosnych”, „Zgadnij, kim jestem” oraz trylogii toruńskiej: „W cieniu twierdzy”, „Rytuał” i „Oczy małej dziewczynki”. W czwartkowe popołudnie (9.05.2024 r.) w rypińskiej bibliotece autorka podzieliła się z czytelnikami refleksjami na temat swojej twórczości. Rozmawiający z pisarką Marek Taczyński, dyrektor biblioteki, skupił się głównie na ostatniej książce „Wybacz”, ale nie zabrakło odniesień do wcześniejszych tytułów. Skoro Toruń się przewija na kartach każdej z książek Kamili Cudnik, nie mogło zabraknąć pytania, czy autorka go lubi, co takiego niespotykanego ma w sobie miasto i czyni go wyjątkowym do tego stopnia, że tak chętnie autorka o nim pisze. Nie byłoby tak drobiazgowo opisanego Torunia z jego zaułkami, zakamarkami, ukrytymi uliczkami, gdyby pisarka go tak dobrze nie znała; nie byłoby go również tak dużo na kartach powieści, gdyby nie jej zamiłowanie do wnikliwego przyglądania się każdemu miejscu w którym się pojawi, nie wykluczając tych, które autorka już bardzo dobrze zna. Ta cecha znakomicie pomaga oddać klimat tego, o czym chce się pisać. Cudnik opowiedziała nam o swoim warsztacie, o początkach pisarskiej przygody. Zdradziła kulisy powstawania powieści, źródła inspiracji do ich pisania. Pasją Kamili Cudnik są podróże i to one w dużej mierze dostarczają jej pomysłów na wymyślanie fabuł do kolejnych książek. A tych pisarka ma zawsze w głowie kilka, czasami pisze dwie książki na raz, natomiast do wydawnictwa oddaje tę, która ma największy potencjał. Wolne chwile autorka lubi poświęcać czytaniu. Nie ma schematu, jeśli chodzi o proces powstawania książki. Nie narzuca sobie czasowego rygoru pracy. Musi przyjść natchnienie, żeby usiąść i przelać myśli i nowe pomysły na papier. Autorka jest wobec siebie bardzo wymagająca i krytyczna, dba o jakość tego, co będą mieli przyjemność czytać jej wierni czytelnicy.
Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Zysk i S-ka mogliśmy wśród czytelników spotkania zorganizować loterię. Kamila Cudnik wylosowała osobę, która otrzymała od Wydawnictwa nagrodę książkową – najnowszą powieść „Wybacz”.
(NS)