Już odeszło co było kochane
Zapomina co było zdradzane
Domy nasze coraz ciaśniejsze
Coraz bardziej od świata szczelniejsze
Aż się zamkną trumną nad posłaniem
I zatoną w piasku oceanie….
Odszedł w wieku 89 lat Poeta o twórczości którego napisano opasłe tomy, ciągle nie wyczerpując jednak tematów i wątków, które poruszał w swoich wierszach. Ernest Bryll urodził się i zmarł w marcu. Daty pierwszy (1.03.1935 r. urodziny) i szesnasty (16.03.2024 śmierć) marca to klamra czasowa, która odtąd będzie nam przypominała o bogatym kulturalnie życiu jednego z największych polskich literatów. Tym, czym się zajmował Ernest Bryll, można by obdzielić kilka osób, pisząc każdemu wspaniałe curriculum vitae. Jego było bogate, różnorodne. Udzielał się na wielu płaszczyznach. Pierwsze miejsce z pewnością należy do poezji, której oddał się bezwarunkowo całym sercem, pozostawiając blisko 50 tomików poetyckich. Na swoim koncie ma utwory pisane prozą, dramaty, oratoria, musicale, sztuki telewizyjne. Osobną działalnością są tłumaczenia z języka irlandzkiego, czeskiego i jidysz. Słowo było dla niego tworzywem nad którym pracował całe życie, z którego wyczarowywał wiersze, piosenki; Marek Grechuta, Czesław Niemen, Danuta Rinn, Maryla Rodowicz to tylko kilkoro spośród wielu artystów, którzy śpiewali poezję Brylla. W sferze jego zainteresowań był także film, pracował jako krytyk filmowy. Zajmował stanowisko kierownika literackiego Teatru Telewizji, pełnił funkcję dyrektora Instytutu Kultury Polskiej w Londynie. Pracował jako wykładowca na wydziale filmu Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, polskiego i irlandzkiego PEN Clubu. Przynależność Ernesta Brylla do różnych stowarzyszeń i klubów podkreśla wybitne zasługi jego działalności na polu kulturalnym. Tak wiele polska kultura mu zawdzięcza, że żadne odznaczenia nie są w pełni docenić wkładu Brylla w jej popularyzowaniu.
Dla nas, rypinian, Ernest Bryll był kimś wyjątkowym, w szczególny sposób się zapisał w sercach i umysłach mieszkańców. Z Rypinem związał się w 2007 roku kiedy to został członkiem jury ogólnopolskiego konkursu Rypiński Album Poetycki. Niezmiennie od tego czasu (z wyjątkiem 2014 r.) oceniał konkursowe wiersze, jego obecność w konkursie podkreślała rangę i znaczenie tej kulturalnej inicjatywy. Odtąd był określany jako przyjaciel Miejsko-Powiatowej Biblioteki Publicznej w Rypinie. O naszej rypińskiej książnicy zawsze się wyrażał w samych superlatywach, akcentując przyjazny i życzliwy klimat literacko-twórczy miasta. Nie dało się nie wykorzystać potencjału twórczego Rypina i nie ogłosić konkursu, który stał się przystanią i enklawą dla ludzi pióra. Zainteresowanych konkursem rokrocznie przybywało, co niezmiernie cieszyło Ernesta Brylla wspierającego zarówno młode pokolenia jak i dojrzałych, doświadczonych na tym polu piszących. W swoich wystąpieniach zawsze służył pomocą, radą, chwalił utalentowanych, nigdy nie podcinał skrzydeł mniej uzdolnionym. Napawał radością jego serce każdy ogłoszony konkurs poetycki, każda możliwość wyrażenia siebie na płaszczyźnie literackiej. Gdzie każdy mógł się sprawdzić, „wyciągnąć” wiersze z szuflady i zaprezentować je szerszemu gronu odbiorców. Cieszył się, że ludzie czytają poezję i ją uprawiają.
Prywatnie Ernest Bryll był człowiekiem niezwykle szarmanckim, ujmował swoim ciepłym stylem bycia, wysoką kulturą osobistą, otwartością i przyjaznym nastawieniem. My, bibliotekarze, nigdy nie zapomnimy tych serdecznych, wylewnych powitań skracających dystans, pytań do każdego z osobna „co dobrego słychać?”, czy fraz w stylu „cześć, jak miło, że się znowu widzimy”. Każdemu poświęcił czas, żeby wymienić spojrzenie, zamienić kilka zdań. Wielki Poeta znajdował go dla każdego. Tym bardziej smuci fakt, że odszedł nieodżałowanej pamięci zaprzyjaźniony z Biblioteką Poeta. Odkąd utrata zdrowia uniemożliwiła mu podróżowanie, nadal chętnie się włączał w prace konkursowe RAP. Za pośrednictwem nagranych wcześniej filmów lub bezpośredniego łączenia się, mogliśmy widzieć i słyszeć Ernesta Brylla, który (jak zwykle) z wielką swadą i mistrzowską wirtuozerią opowiadał nam o poezji, jej roli i znaczeniu w życiu poetów.
Ernest Bryll pozostawił nas w nieutulonym żalu. Gala Rypińskiego Albumu Poetyckiego niewątpliwie będzie nam zawsze przypominać o jurorze, który wskazywał na sens tworzenia poezji, jej krzewienia i czytania. Spoczywaj, Poeto, w pokoju.
Moja świeczka już gaśnie. Płacze stearyną
Szczerze – jak nigdy w życiu nie płakałem łzami
Moja świeczka czernieje. Zostajemy sami
Ja z sobą własnym, obcym i jedynym…
(NS)