W przypadku osób uzdolnionych stosujemy często system gradacji ich talentów. U Marcina Szczygielskiego trudno się o takową pokusić, ponieważ po spotkaniu autorskim jednogłośnie stwierdzono, że jest to chodzący talent. Świetnie pisze, znakomicie opowiada i tak naprawdę nie wiadomo, co lepiej mu wychodzi. Pisanie i opowiadanie (o czym mówi wielu pisarzy) nie zawsze idzie w parze, a Marcin Szczygielski dowodzi, że jest to możliwe. Spotkanie z nim się znacznie przedłużyło, a powodem tego nie była byle błahostka, pisarz bowiem „zaczarował” publiczność swoją elokwencją, błyskotliwością, wiedzą. Jego historii można by słuchać bez końca wciąż czując niedosyt. Nie są to słowa bez pokrycia, ponieważ 12 maja były dwa spotkania autorskie, dla dzieci i dorosłych, i każde okazało się inne, wyjątkowe w swym przekazie. Autor udowodnił, że potrafi się znakomicie porozumieć zarówno z młodym jak i starszym odbiorcą. Wynika to w dużym stopniu z pasji, którą Marcin Szczygielski łączy z pracą, w każde swoje przedsięwzięcie wkłada całe serce i 100% zaangażowania. Uwielbia pisać, zwłaszcza dla najmłodszych. Oprócz pisania dla młodzieży i dorosłych, tworzenia sztuk teatralnych, zajmuje się grafiką użytkową oraz dekorowaniem wnętrz. Czwartkowe przedpołudnie było zarezerwowane dla młodzieży szkolnej, natomiast popołudnie to był czas poświęcony twórczości dla dorosłego czytelnika. Pierwsze wydarzenie zostało zrealizowane w ramach zadania Każdy czytać może… Dofinansowano je ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego. Z rypińskich szkół podstawowych nr 1 i 3 wraz z opiekunami na spotkanie przybyły siódme klasy. Autor przygotował dla uczniów literacką ucztę, na której zaprezentował swój pisarski dorobek, a jest on niemały, to ok. 20 książek dla dzieci i młodzieży, które zostały docenione przez liczne gremia przyznające nagrody literackie. To m.in. pierwsze miejsca w Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren (lata: 2010,2013,2016), Nagrody w Konkursie Literatury Dziecięcej im. Haliny Skrobiszewskiej, Nagroda Literacka Guliwer w krainie Olbrzymów, trzykrotny zdobywca tytułu Książki Roku IBBY. Autor w 2016 roku został odznaczony przez MKiDN Brązowym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Te nagrody to kilka spośród wielu przyznanych, które świadczą o ogromnym talencie literackim autora. Kontakt, który autor nawiązał z młodzieżą zaowocował czynnym udziałem uczniów w spotkaniu, którzy chętnie odpowiadali na pytania, ale też sami mieli ich mnóstwo do pisarza. Zuzia, uczennica SP nr 3 otrzymała nawet nagrodę książkową za (zdaniem autora) szybkie wręcz ekspresowe udzielenie poprawnej odpowiedzi na pytanie zadane przez prowadzącego. Uczniowie na tyle chętnie się włączyli do wspólnej zabawy, że padły deklaracje napisania przez nich recenzji wybranej książki Marcina Szczygielskiego. Warto się zmierzyć z tym zadaniem, ponieważ rypińska książnica przewidziała atrakcyjne nagrody.
Po raz drugi tego samego dnia (12.05.2022 r.) spotkaliśmy się Marcinem Szczygielskim w rypińskiej bibliotece o godzinie 17. Spotkanie zaplanowano i przygotowano w ramach Ogólnopolskiego Dnia Bibliotekarza i Tygodnia Bibliotek (8.05). Tegorocznemu świętu bibliotek, świątyni słowa pisanego, przyświecało następujące hasło: Biblioteka – świat w jednym miejscu. Tu również otrzymaliśmy próbkę talentu pisarskiego i krasomówczego pana Marcina, który w sposób niezwykle ciekawy i zajmujący omówił wszystko, co dotychczas napisał dla dorosłego czytelnika. Każdej omawianej przez pisarza książce towarzyszyła krótka charakterystyka fabuły, ale najciekawsze okazały się okoliczności ich powstania, które autor bardzo drobiazgowo publiczności nakreślił. Jedne były wynikiem przelania na papier ważnych dla Szczygielskiego z danego okresu przeżyć, drugie były owocem spotkania na swojej życiowej drodze osób nietuzinkowych, jak np. poznanie Stefanii Grodzieńskiej, jeszcze inne powstały z sentymentu do miejsc, czasów i ludzi, z którymi los zetknął kiedyś pisarza. Dowiedzieliśmy się, że książka dla Marcina Szczygielskiego i jego rodziny zawsze odgrywała nadrzędną rolę, bez wielu rzeczy mogli się w życiu obejść, ale książka i miejsce w domu dla niej musiały się znaleźć. Niewątpliwie było to zasługą mamy prozaika, która zaszczepiła w synu wielką miłość do spędzania wolnego czasu w towarzystwie regałów wypełnionych po brzegi woluminami. Nie tylko książki były tematem przewodnim czwartkowej rozmowy; jej przedmiotem były też pasjonujące opowieści pisarza o zawodach, które wykonywał, miejscach, w których pracował, osobach, które poznał lub miał okazję o nich rozmawiać z równie ciekawymi ludźmi. Pytaniom i prośbom o rozwinięcie niektórych wątków nie było końca, ale należało postawić kropkę, żywiąc nadzieję, że jeszcze nadarzy się sposobność zaproszenia po raz wtóry Marcina Szczygielskiego do Miejsko-Powiatowej Biblioteki Publicznej w Rypinie.
(NB)