Miejsko-Powiatowa Biblioteka Publiczna w Rypinie miała zaszczyty gościć znanego szerokiemu gronu Polaków dziennikarza, felietonistę, satyryka i krytyka filmowego – Michała Ogórka. Impreza odbyła się w ramach trwania Dni Rypina 23 czerwca 2014 r. w Sali Wystaw i Promocji biblioteki przy ul. Warszawskiej 20.
Michał Ogórek od 1989 r. jest stałym felietonistą „Gazety Wyborczej”, w cotygodniowych artykułach daje się poznać jako ostry komentator najciekawszych i bieżących wydarzeń. Od 2004 r. był także związany z kanałem telewizyjnym „Kino Polska”, gdzie mógł w programie „Na przełaj przez PRL” omawiać kroniki filmowe z tego okresu. W latach 80. XX w. pisał do „Przeglądu Technicznego”, w którym stawiał swoje pierwsze kroki w zawodzie dziennikarza. Nie obyło się przy tym bez opowieści o zabawnych, pełnych humoru sytuacjach, w których dziennikarz się znalazł i zetknął z najróżniejszymi osobami, w komiczny sposób potrafił również odsłonić, przy okazji tego wątku, prawdę o sobie i ludziach, komentując ówczesną rzeczywistość, jej paradoksy. Autor takich książek jak: „Poczet królów polskich”, „Przewodnik po Polsce”, „Polska Ogórkowa”. Miesięcznik Press, w rankingu najlepszych felietonistów sklasyfikował Michała Ogórka jako drugie „najostrzejsze pióro w Polsce”. W 2014 r. odznaczony został przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Wieczór autorski z Michałem Ogórkiem poprzedzony został ogłoszeniem wyników konkursu czytelniczego, wręczono zwycięzcy i wyróżnionym dyplomy, nagrody książkowe oraz drobne gadżety biblioteczne.
Spotkanie z felietonistą w Miejsko-Powiatowej Bibliotece Publicznej w Rypinie przebiegało w bardzo przyjaznej, miłej atmosferze. Mogliśmy wysłuchać relacji nt. początków pracy w zawodzie dziennikarza, posłuchać zabawnych opowieści z okresu studiów autora (Michał Ogórek studiował nauki polityczne na Uniwersytecie Śląskim), problemach z ówczesną cenzurą. Spotkanie prowadził dyrektor MPBP w Rypinie Marek Taczyński. Ciepła, swobodna rozmowa, wykraczająca poza ramy klasycznego wywiadu, pokazała dziennikarza o niezwykłym poczucie humoru, otwartego, a jednocześnie skromnego. Opowiadanie ze swadą nie pozwoliło ani na moment poczuć znużenia, a prawie dwugodzinne spotkanie upłynęło, niestety, błyskawicznie.
(Natalia Baran)