Miejsko-Powiatowa Biblioteka Publiczna w Rypinie świętuje swój jubileusz 70-lecia w towarzystwie znanego i cenionego reportera Mariusza Szczygła!
70 lat istnienia rypińskiej książnicy udowadnia, że placówka ta jest integralną częścią życia kulturalnego Rypina. Współtworzy i organizuje zaplecze kulturalne, wypełniając swoimi inicjatywami wiele luk. W ramach obchodów jubileuszu 70-lecia Biblioteki zorganizowane zostało spotkanie autorskie z Mariuszem Szczygłem. 22 września o godz. 17.00 dzięki staraniom Miejsko-Powiatowej Biblioteki Publicznej w Rypinie i jej dyrektora Marka Taczyńskiego mogliśmy wysłuchać rozmowy dr. Adama Koli (moderator spotkania) z Mariuszem Szczygłem. Spotkanie miało miejsce w Sali Sesyjnej Urzędu Miasta, przy ul. Warszawskiej 40. Mariusz Szczygieł jest znakomitym reporterem, autorem m.in. bestsellerowych książek „Gottland” i „Zrób sobie raj”. Pierwsza z nich zdobyła Europejską Nagrodę Lieracką 2009 oraz Nike Czytelników 2007. Jest współzałożycielem Instytutu Reportażu wraz z Pawłem Goźlińskim i Wojciechem Tochmanem. Prowadzący spotkanie, dr Adam Kola, jest adiunktem w Pracowni Badań nad Pamięcią Zbiorową w Postkomunistycznej Europie na Wydziale filologicznym Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Rozmowa Panów nie dotyczyła tylko ukochanych przez Mariusza Szczygła Czech, ale też pracy reportera, jej tajników. Podczas rozmowy ujawnił się bardzo bezpośredni, ciepły, komunikatywny człowiek, który dzięki swej otwartości zyskał na pewno nowych czytelniczych fanów.
„Na żywo jest jeszcze bardziej przystojny niż w telewizji czy na zdjęciach”, „Uśmiech nie schodzi z jego ust, wesoły, radosny, mimo że pisze o poważnych, przejmujących rzeczach” – takie zdania i, nie tylko, można było usłyszeć stojąc w długim ogonku i czekając na swoją kolej po autograf. A kobiety, odchodząc z upolowanym autografem, były jakby bardziej poruszone… czy to za sprawą twórczości pisarza, a może oczarował je urok pana Mariusza? Cokolwiek to było, pokazało jakim magnesem jest Szczygieł – Sala Sesyjna Urzędu Miasta jest ogromna a i tak mało brakowało by nie pomieściła wszystkich wielbicieli jego twórczości. Frekwencja jest zazwyczaj najlepszym odzwierciedleniem naszego zainteresowania danym tematem.
Pierwszy tekst napisał mając 13 lat, był to list-skarga. Gdy był młody pisał po to, by widzieć swoje nazwisko w druku. Drukowano go w harcerskim młodzieżowym czasopiśmie „Na Przełaj” oraz tygodniku „Antena”. Uważa, że pochodzenie determinuje życie człowieka. Urodził się w Złotoryi, która spowodowała, że zawsze wiedział gdzie jest jego miejsce, dlatego żył w przeświadczeniu, że musi nad sobą dużo pracować, żeby nie przylgnęła do niego łatka kogoś gorszego. W tej chwili niczego nikomu nie musi udowadniać a wiedzę zdobywa wyłącznie dla siebie.
Książki Mariusza Szczygła w Polsce od razu miały świetny odbiór, bardzo dobrze przyjęto „Gottland” i „Zrób sobie raj”, o czym najlepiej świadczą nagrody literackie doceniające kunszt literacki reportera. „Zrób sobie raj” jest książką o Czechach współczesnych. Dlatego też Czesi docenili naszego pisarza, wręczając mu odznaczenie za sławienie dobrego imienia Republiki Czeskiej. W „Gottlandzie” poznajemy powieści o ikonach czeskiej świadomości zbiorowej jak również losy postaci nieopisanych przez Czechów. Poznał ten kraj na wskroś, mimo że po raz pierwszy wyjechał do niego w wieku ponad 30 lat, wcześniej Czechy go nie interesowały. Miłość do nich spłynęła na niego nagle i tak już pozostało do dzisiaj.
Strzałem w dziesiątkę okazało się wydanie antologii reportażu. Inspiracją dla Szczygła okazał się prezent od pewnego księgarza, który ofiarował reporterowi antologię polskiego eseju XX wieku. Dwutomowa publikacja „100/XX. Antologia polskiego reportażu XX wieku” zawiera wg redaktora Szczygła sto najciekawszych, najlepszych, najbardziej odkrywczych, najbardziej kontrowersyjnych i najważniejszych polskich reportaży XX wieku. Reporterem chciał być od zawsze, pytany, co za tym przemawiało żeby obrać taką drogę zawodową, przekornie i z humorem odpowiada, że świetnie pisał wypracowania z języka polskiego. Żeby podkreślić związki z literaturą faktu, bardziej uwypuklić pasję, która wypełnia jego życie prywatne i zawodowe, zadedykował jej otwarcie (wraz z przyjaciółmi) w Warszawie kawiarnioksięgarni – Wrzenie Świata. Kocha swój zawód i nie zamieniłby go na żaden inny. Dzięki Złotoryi, w której nikt nie był anonimowy i wszyscy się znali, dziś nie ma problemu z porozumiewaniem się z innymi. Mariusz Szczygieł jako reporter potrafi rozmawiać z ludźmi, tak by nikogo nie urazić i by każdy czuł się w jego obecności dobrze. Jest trochę do swoich ulubionych Czechów podobny – bez potrzeby nie napina się, ma dystans do siebie, zauważa w sobie pewien rys ludyczny, w którym dominuje chęć dostrzegania rzeczy zabawnych. A jak brzmiałaby treść pocztówki przysłanej przez Szczygła do Rypina? Szczygieł napisałby: Mieszkańcy Rypina, zróbcie sobie raj bez względu na to, jaki macie kraj! Tu znów daje się zauważyć to ważne dla reportera wypuszczanie powietrza z tego, w czym inni dopatrzyliby się patosu, wzniosłości. Mariusz Szczygieł chętnie podpisywał czytelnikom swoje książki, można było również zrobić wspólne zdjęcie z reporterem.
(Natalia Baran)