Miedzą gnał czarny pies – o najnowszych opowiadaniach Bogumiła Drogoroba na spotkaniu autorskim w MPBP w Rypinie.
Pijący z talerza, Oszalały koń i jeździec, Pluć mieliśmy tylko na robaka, Królowa bigosu, Grajta, chłopaki, a ja wejdę, Rychu rozlicza itd. to tylko kilka spośród wielu tytułów składających się na zbiór opowiadań pod równie ekscentrycznym co oryginalnym tytułem Miedzą gnał czarny pies. Ich autorem jest Bogumił Drogorób, którego wcześniejsze trzy zbiory opowiadań (Biuro pisania podań, Czysty zapis, Idąc) zostały docenione przez środowiska literackie (dwukrotny laureat ogólnopolskiego konkursu literackiego im. Edwarda Stachury). Bogumił Drogorób jest absolwentem filologii polskiej na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, gdzie po studiach zamieszkał i rozpoczął przygodę dziennikarską. Publikował w dzienniku „Nowości”, następnie tygodniku „Kujawy”, a od 1991 roku „Gazecie Pomorskiej”. Pod koniec lat 90. wyjechał do Brodnicy i stworzył tam prężny oddział „Gazety Pomorskiej”.
Bogumił Drogorób zaszczycił swoją obecnością Miejsko-Powiatową Bibliotekę Publiczną w Rypnie, która za namową czytelników zorganizowała 27 lutego spotkanie autorskie. Na wieczorze literackim pojawiło się wielu przyjaciół, znajomych bohatera wieczoru, wśród nich był Marek Kusztal, wieloletni przyjaciel dziennikarza, z wykształcenia prawnik, z zamiłowania poeta. To właśnie p. Marek Kusztal poprowadził spotkanie, zasypując pisarza mnóstwem pytań. Z rozmowy wyłoniła się sylwetka człowieka ciekawego świata i ludzi, z pasją penetrującego okolice, małe zapomniane miejsca; człowieka, który z pozornie błahych tematów potrafi napisać zajmującą, często zapierającą dech w piersiach historię. Wszystko, co pisze wyrasta z refleksji nad „zwykłym” człowiekiem, „zwykłym” miejscem, niepozornym zdarzeniem. To ciekawość świata, tego wielkiego i małego, kiedy tematy pojawiają się nierzadko przypadkowo, stają się podstawą do stworzenia reportażu. Dzięki umiejętności słuchania i patrzenia, Bogumił Drogorób w wyjątkowy sposób potrafi z pozornie nieistotnych rzeczy wyłuskać detal, drobiazg i wykreować z tego opowieść, bohatera, o których się czyta z wypiekami na twarzy. Wnikliwa rejestracja otoczenia, wsłuchiwanie się w drugiego człowieka oraz zaskakująca puenta to znaki szczególne twórczości Bogumiła Drogoroba.
Inspiracje odnajduje w literaturze Marka Hłaski (szczególnie Pierwszy krok w chmurach), Andrzeja Brychta (Opowieści z tranzytu, Dancing w kwaterze Hitlera), czy Marka Nowakowskiego, którego stylistyka, aż po niektóre frazy, jest najbliższa sercu autora. Za mistrzów reportażu obcego uważa Normana Mailera, Egona Erwina Kischa, Swietłanę Aleksijewicz, Orianę Fallaci. Te nazwiska każdy przyszły adept sztuki dziennikarskiej powinien znać, z ich twórczością się zapoznać, zanim samodzielnie zacznie przemierzać reporterskie szlaki, a swoje impresje przelewać na papier.
To nie było pierwsze spotkanie z Bogumiłem Drogorobem w rypińskiej książnicy. Biblioteka zorganizowała warsztaty dziennikarskie z udziałem młodzieży licealnej. Zatytułowano je „Reportaż literacki na granicy dziennikarstwa i literatury”. Swoim dziennikarskim doświadczeniem z młodymi humanistami B. Drogorób podzielił się na trzydniowych warsztatach, podzielonych na kilka bloków tematycznych.
Uznanie wśród czytelników, które dla Bogumiła Drogoroba jest największą nagrodą, zobowiązuje, dlatego też już niebawem możemy się spodziewać kolejnych opowiadań. Nowi bohaterowie, nowe fabuły, które z pewnością są zawsze wynikiem reporterskich wędrówek, będą po raz kolejny udowadniać ciekawość pisarza wszystkim tym, co go otacza.
(Natalia Baran)