O umieraniu, życiu, zmaganiu się z chorobą księdza Jana Kaczkowskiego – w rozmowie z Katarzyną Jabłońską w Miejsko-Powiatowej Bibliotece Publicznej w Rypinie.
Książki autorstwa śp. ks. Jana Kaczkowskiego cieszą się w rypińskiej książnicy niezwykłym zainteresowaniem. Był moment, że na życzenie czytelników rezerwowano tytuły z wyprzedzeniem na kilka tygodni. Z czego wynika fenomen popularności wszystkiego, co wyszło spod pióra ks. Kaczkowskiego i rozmów, które przeprowadzali z nim dziennikarze? „Dla mnie ksiądz był i jest wsparciem w trudnych chwilach”, „Książki Kaczkowskiego są dla mojej rodziny ważnymi lekturami, do których wszyscy często wracamy” – to zaledwie dwie spośród wielu tak optymistycznych opinii naszych czytelników, którzy pojawili się również na wtorkowym spotkaniu poświęconym nieżyjącemu od dwóch lat Janowi Kaczkowskiemu.
Spotkanie autorskie z Katarzyną Jabłońską na temat książki „Żyć aż do końca. Instrukcja obsługi choroby” zgromadziło 20 marca 2018 r. w rypińskiej bibliotece mnóstwo osób chcących posłuchać o swoim duchowym mentorze. Z wielką pasją, zaangażowaniem opowiedziała nam o Nim Katarzyna Jabłońska - redaktor kwartalnika „Więź” (w latach 1997-2017 sekretarz reakcji), krytyk filmowy, współautorka m.in. książek z ks. Janem Kaczkowskim (Szału nie ma, jest rak i Żyć aż do końca. Instrukcja obsługi choroby oraz książek zbiorowych Wyzywająca miłość. Chrześcijanie a homoseksualizm i Między konfesjonałem a kozetką). Ks. Jan Kaczkowski, jak mówi nasz gość, był dla Katarzyny Jabłońskiej bardzo ważną osobą w życiu, od której bardzo dużo się nauczyła i której wciąż jej brakuje. Pomysł, aby napisać książkę zrodził się z pewnej spontanicznej deklaracji księdza. Podczas spotkania Jan Kaczkowski odegrał przed p. Kasią scenkę, która miała uzmysłowić, jak powinna wyglądać komunikacja, relacja lekarz-pacjent, aby ten pierwszy mógł postawić prawidłową diagnozę i dobrać odpowiednie leczenie. Zdolności aktorskie księdza użyte do uwypuklenia tak istotnego problemu wywarły na autorce ogromne wrażenie do tego stopnia, że zażartowała, aby wspólnie napisali kolejną książkę, będącą rodzajem swoistego przewodnika po chorowaniu. Rozmowa na tej luźnej sugestii się skończyła. Tego samego dnia, wieczorem, kiedy ksiądz miał spotkanie ze swoimi czytelnikami, ktoś z zebranych z rozżaleniem opowiedział o skomplikowanych relacjach z lekarzem prowadzącym chorą na raka osobę z rodziny. Wtedy, być może ku pokrzepieniu serc, ks. Kaczkowski zadeklarował, że o tych i podobnych problemach napisze wraz z Katarzyną Jabłońską książkę, nad którą prace właśnie rozpoczęli. Książka „Żyć aż do końca. …” powstała z pasjonujących rozmów Katarzyny Jabłońskiej z ks. Janem Kaczkowskim, zmarłym po ciężkiej i długiej chorobie nowotworowej. Pytania są trudne, ciężkie i wnikliwe, ale dzięki temu otrzymujemy odpowiedzi szczere bo oparte na autentycznych doświadczeniach związanych z chorobą – własną i pacjentów z hospicjum, którym służył swoją pomocą ks. Kaczkowski przez dziesięć lat. Przewodnik po chorowaniu i umieraniu, jak określa się książkę, to swoisty niezbędnik z podstawowymi wskazówkami dla chorych, ich rodzin, lekarzy, wolontariuszy. Wykorzystanie swojej choroby i wiedzy zdobytej przy pracy w hospicjum dostarczyło księdzu Kaczkowskiemu wskazówek do znajdowania pomocy ukierunkowanej na poprawę jakości życia chorego, nawet wtedy, gdy jest bliski śmierci. Mimo poważnych i trudnych tematów, w książce odnajdziemy tak charakterystyczny dla Jana Kaczkowskiego optymizm, którym zawsze się starał zarażać innych. Bolesne tematy złagodził ks. Kaczkowski pewną dozą humoru, który rzadko go opuszczał.
(Natalia Baran)